Fot. Adobe Stock

Życie na megasatelicie krążącej wokół Ceres

Fizyk Pekki Janhunen z fińskiego Instytutu Meteorologicznego opracował nowatorski pomysł na założenie przyszłej ludzkiej kolonii na planecie innej niż Ziemia, Mars czy Księżyc. Zdaniem naukowca z Finlandii zasiedlona mogłaby zostać gigantyczna satelita krążąca wokół karłowatej planety Ceres, wewnątrz pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza. A więc nie mieszkalibyśmy na samej powierzchni kosmicznej skały, a na megasatelicie krążącej w jej pobliżu.

Ceres dzięki swojej 952-kilometrowej średnicy uważana jest za największą znaną asteroidę w Układzie Słonecznym, jak i jedyną planetę bliższą Słońca niż Neptun. Mars i Księżyc nie są najlepszymi miejscami do zakładania ludzkich kolonii, ze względu na swoje wyjątkowo wrogie środowisko. Wielu naukowców zajmujących się kosmosem widzi trudności i wiele zagrożeń związanych z próbami kolonizacji na tych planetach. Astronauci po powrocie ze środowiska o niskiej bądź zerowej grawitacji, borykają się z problemami zdrowotnymi.

Naukowcy od dawna zastanawiają się jak zbudować wystarczająco dużą strukturę gdzieś w kosmosie, tak aby pomieścić na niej dziesiątki tysięcy ludzi. Dokonanie tego to ogromne wyzwanie, chociażby ze względu na potężne koszty budowy takiego gigantycznego projektu. Zbudowanie kolonii krążącej wokół naszej gwiazdy budzi wiele innych problemów: – w jaki sposób ochronić mieszkańców przed promieniowaniem słonecznym? – co z zapewnieniem grawitacji? – gdzie ta konstrukcja miałaby się znajdować?

Fiński fizyk Janhunen w swoim artykule sugeruje, że Ceres byłaby idealnym miejscem do postawienia takiej konstrukcji, która uczyniłaby z niej satelitę. Zauważa, że ​​taka orbita byłaby na tyle blisko planety karłowatej, że kosmiczna winda o długości 636 mil nie stanowiłaby problemu w transporcie materiału z jej powierzchni do satelity w celu budowy i uzupełniania dostaw.

Janhunen uważa też, że budowa kolonii wokół Ceres pozwoliłaby na korzystanie z zasobów tej karłowatej planety. Ceres ma więcej niż wystarczającą ilość azotu, wody i dwutlenku węgla, aby wesprzeć takie przedsięwzięcie. Janhunen ma również plany dotyczące satelity w kształcie talerza – wyobraża sobie, że będzie miał ponad milę długości i tysiące połączonych ze sobą cylindrycznych struktur na powierzchni, aby pomieścić ludzi, a także zapewni miejsce dla innych potrzeb, takich jak rolnictwo i przestrzenie rekreacyjne.

Naukowiec wyobraża sobie również parę gigantycznych luster, które wykorzystują energię słoneczną po obu stronach satelity, nadając całej strukturze kształt przypominający małż. Podczas poruszania się planety Ceres wokół Słońca, światło słoneczne byłoby kierowane na odpowiednie obszary przy użyciu specjalnych regulowanych luster, które pozwalałyby zbierać jak najwięcej światła.

Janhunen uważa też, że kolonia wokół Ceres mogłaby utrzymać populację nawet 50 000 osób. Uważa również, że większość satelity mogłaby zostać zbudowana z materiału znajdującego się na powierzchni Ceres. Jak zauważa, grawitację równej z ziemską można wytworzyć obracając satelitę z odpowiednią prędkością. Megastelita mogłaby krążyć wokół Słońca, wytwarzając siłę odśrodkową wystarczającą do uzyskania stałej grawitacyjnej.

Nie istnieją jeszcze żadne potwierdzone dane na temat rzeczywistych zasobów, jakie mogłyby znajdować się na asteroidzie. A uzyskanie sztucznej grawitacji orbitalnej nadal jest celem, którego nie udało się zrealizować. Dlatego wizja ta, choć jest wyjątkowo interesująca, to na razie pozostaje jedynie w sferze rozważań.

Artykuł napisany na podstawie publikacji naukowej „Terraforming the dwarf planet: Interconnected and growable Ceres megasatellite world” opublikowanej w arXiv (arXiv:2011.07487v3 [physics.pop-ph]) dn. 14.01.2021(Autorzy publikacji: Janhunen P. )